Po Florencji przenieśliśmy się ponad 800 km dalej do miejscowości Ciro Marina. Piękna miejscowość nad samym morzem. Mieszkaliśmy w hotelu Miramare http://www.hotelmiramarecalabria.it/. Niektórzy szczęściarze mogli cieszyć się widokiem na morze z pokoi hotelowych, ponieważ wystarczyło przejść na drugą stronę ulicy i już była kamienista plaża. Był to też hotel z przepysznym jedzeniem, Pani właścicielka była też szefem kuchni i za każdym razem nas zaskakiwała nowymi włoskimi potrawami. Oczywiście na stole królował wszechobecny makaron.
Do Ciro przyjechaliśmy, żeby spotkac się z zaprzyjaźnioną włoską szkołą liceum "L.Lilio" - https://iolilio.edu.it/. Przywitano nas bardzo serdecznie. Każda szkoła przedstawiła swoich uczestników programu Erasmus, oczywiście w języku angielskim. Pokazano nam znaczenie wielu jak się okazuje, gestów włoskich, poznaliśmy ich znaczenie, więc nieznajomość języka włoskiego nie wydawała się już taka straszna. W tym miejscu musimy tez podziękować serdecznie Nadii, uczennicy z 3 LO, która jest w połowie Włoszką i dzielnie służyła jako tłumaczka. Kochamy cie Nadia jesteś wielka! Oprowadzono nas po terenie szkoły i zaproszono na poczęstunek, gdzie uczniowie mogli nawiązać już swobodne kontakty.
Po szkole pojechaliśmy zwiedzać winnicę Tenuta Iuzzolini i ich muzeum winiarstwa (https://www.tenutaiuzzolini.kr.it/). Mogliśmy zobaczyć jakimi narzędziami dawniej posługiwali się ludzie zajmujący się winiarstwem i uprawą ziemi, jak teraz produkuje się wino i jakie są jego rodzaje.
Zaproszono nas również do obejrzenia wystaw w muzeum w Ciro Marina. Było to Museo Civico Archeologico, czyli Muzeum Obywatelskie i Archeologiczne Ciro Marina. Ekspozycja muzealna zorganizowana jest na dwóch kondygnacjach i gromadzi zarówno materiały wydobywane od początku lat 70-tych przez lokalną grupę „Archeoklub”, jak i odnajduje obiekt systematycznych wykopalisk prowadzonych przez nadleśnictwo archeologiczne.
Na parterze wystawione są znaleziska z terenu sanktuarium poświęcone Apollo Aleo i znalezione w Punta Alice. Utworzono dwa makrosekcje: jeden poświęcony zachowanym elementom architektonicznym budynków, takim jak terakotowe pokrycia architrawu archaicznej świątyni, drugi przeznaczony dla obiektów związanych z praktykami dewocyjnymi, ale także z życiem codziennym miejsce kultu, które sięgają od archaizmu do okresu hellenistycznego, takie jak ex-votos i ceramika powszechnego użytku. Oprócz wspomnianych znalezisk, salę wzbogacają panele z obrazami porównawczymi, rekonstrukcjami i tekstami objaśniającymi, które integrują się z trasą wystawy. W dedykowanej gablocie eksponowane są odlewy akrolitu przedstawiające Apolla, cenne dzieło, datowane na lata 440-420 pne. C. znaleziony przez Paolo Orsi pochowany pod fundamentami świątyni odbudowanej przez Brettii w okresie hellenistycznym. Oryginał jest przechowywany w narodowym muzeum archeologicznym Reggio Calabria. Na pierwszym piętrze w dużej sali znajdują się znaleziska z terenu starożytnej Krimisy, wystawione według kryterium chronologicznego i pogrupowane według rodzaju. (https://www.piccolimusei.com/museo/museo-civico-e-archeologico-di-ciro-marina/)
Popołudniu wybraliśmy się na mały plażing. A plażę mają piękną! Fale skutecznie rozbudziły entuzjazm naszych uczniów.
Podczas naszego pobytu w tejże miejscowości odbywała się festa San Cataldo, i właśnie na tą uroczystość zaprosili nas nauczyciele i uczniowie z Liceum Lilio. Obchody San Cataldo są jednym z włoskich świąt religijnych, podczas których obchodzony jest patron Tarentu, a dokładnie San Cataldo. Świętemu przypisywano nieskończoną liczbę cudów, co nadal czyni go punktem odniesienia dla niezwykle mu oddanych mieszkańców miasta. Na jego cześć co roku miasto organizuje całe trzy dni obchodów, na które składają się imprezy, muzyka, procesje i fajerwerki, w tym słynne coroczne regaty, czyli „Palio Taranto”. W Ciro Marina, z tego co się dowiedzieliśmy, to odbywają się z tej okazji różne nabożeństwa, organizowany jest pochód przez całą miejscowość z orkiestrą, małe dzieci są przebierane w strój świętego, koncerty, stragany z różnościami, wesołe miasteczko, a na koniec figurę świętego San Cataldo przywożą na łodzi do portu w miejscowości i obnoszą posąg wokół wszystkich zakotwiczonych tam łodzi.
Na drugi dzień pobytu pojechaliśmy wraz z delegacja z Liceum Lilio do szkoły w Crotone - echnikum "M.Ciliberto" https://istitutonauticokr.edu.it/. Tam również bardzo miło nas przywitano i oprowadzono po pracowniach, gdzie przedstawiono nam najciekawsze zajęcia. W tym technikum uczą między innymi specjalistów od żeglugi morskiej i lotnictwa. Mogliśmy wziąć udział w pokazach w planetarium, w nawigacji morskiej, pracowni mechaniki pojazdowej, spróbować swoich sił na symulatorze lotów i zobaczyć pracownie językową.
Po wizycie w szkole zostaliśmy zaproszeni na obiad do tradycyjnej włoskiej trattori. Razem z nauczycielami i uczniami próbowaliśmy tradycyjnych dań z regionu Kalabria. Miedzy innymi foccaci, placków z cukini i dyni, pizzy, spagetti z klopsikami, regionalnych kiełbas i mięs, pieczonych warzyw i lodów. Atmosfera była rewelacyjna.
Po obiedzie wybraliśmy się na zwiedzanie Ciro. Przy każdym przystanku w mieście uczniowie włoscy opowiadali o nim w języku angielskim. Byli bardzo dobrze przygotowani i miło ich się słuchało, a jeszcze milej oglądało się zabytki tego regionu i przepiękne widoki na dolinę i morze. Zobaczyliśmy muzeum regionalne, którym zajmują się wolontariusze. Oprowadzono nas i opowiadano o tym jak dawniej żyli tu ludzie, czym się zajmowano oraz najbardziej znanej postaci tego regiony, czyli o Luigi Lilio - wynalazcy kalendarza gregoriańskiego. Zobaczyliśmy zabytki Ciro, takie jak twierdza, plac miejski z widokiem na morze, kościół i wąskie uliczki z pięknymi starymi budynkami.
Wieczorem, po kolacji, odbyło się spotkanie integracyjne z uczniami z Liceum Lilio, przy muzyce i tańcach. Było to też pożegnalne spotkanie, ponieważ na drugi dzień pojechaliśmy do Rawenny.